Jeszcze częściej obserwowaliśmy skracanie drogi na skos. Przejście z powodzeniem można było wytyczyć bliżej tarczy skrzyżowania. Skróciłoby to pieszym drogę o około 2*10 metrów. Niestety nie zrobiono tego. Nasi drogowcy dali kolejny dowód, że punkt widzenia pieszego i oczywiste zasady poruszania się ludzi są im całkowicie obce. W efekcie tysiące pieszych muszą bezustannie nakładać drogi chodząc ścieżkami krętymi i zawiłymi niczym myśli stołecznych speców od inżynierii ruchu.